sobota, 27 września 2014

Finał EE oczami Zenona Krejówki

Wiele portali pisze o szansach obu drużyn w finale. My nie będziemy pytali jaki wynik typują panowie Kryjom czy Frątczak. Opinia tych panów jest dla nas tak samo ważna jak zeszłoroczny śnieg. Zapytaliśmy natomiast pana Zenona Krejkówkę z Tomyśla (53 lata) - kibica żużla od 3 lat - jak ocenia szanse drużyn w finale. Oto co nam powiedział. Trudno się z nim nie zgodzić! 

- Żużel to żużel. Sport to sport. Wygra ten, który danego dnia będzie lepiej dysponowany i lepiej wszystko wyreguluje.
- A czy wskazywałby Pan na którąś z drużyn jako faworyta?
- I jedną i drugą bym wskazał. Bo i tu i tu są żużlowcy o nazwiskach, wie pan, znanych. To są proszę pana fachowcy. Oni dobrze tam jeżdżą. Ci i ci.
- Czego się Pan spodziewa po tym finale?
- Chciałbym aby dużo się siekali przy kredzie, orbitowali przy płocie, odbijali od dmuchańca i przytulali dużo oczek.
- Gdzie Pan będzie oglądał finał?
- Idę do Ludwika. On ma interneta i mówił, że relacje gdzieś można czytać. Podają tam punkty kto ile ma. I od razu zliczają. Nic nie trzeba pisać, wypełniać, wszystko tam robią za ciebie!

niedziela, 21 września 2014

Derbowe Oskary!

Nominacje do żużlowych Oskarów po odwołanych półfinałowych Derbach Ziemi Lubuskiej w Gorzowie: 

1. Pierwszoplanowa rola męska - Adam Strzelec. Kapitalne, długie leżenie po niegroźnym upadku. Nagrodą za przekonującą grę był wyjazd karetki. Taki widok zawsze dziala na wrażliwe serca arbitrów. Szczególnie tych, którzy nie wiedzą czym jest Falubaz Zelona Góra. Po osiągnięciu celu Adam wstał i postanowił się przejechać do parkingu. To jednak nie koniec jego ważnej roli. 

2. Reżyser roku: Jacek Frątczak. Pięknie ustalił role wszystkich: scenę leżenia Adama, rolę Sędziego i Komisarza. Świetna robota! Mistrzostwo! Każdy znaczący aktor chodził jak w zegarku i wykonał w 100% plan reżysera Jacka. Wielki talent młodego pokolenia! 

3. Scena roku: Adam Strzelec. Scena cierpiącego Adama w parkingu po wejściu do niego Sędziego zawodów. To musi wzbudzać litość i zrozumienie dla młodego człowieka. 

 Gratulujemy świetnie odegranego widowiska na oczach całej żużlowej Polski!

wtorek, 9 września 2014

Tomasza Golloba z Prezesem Honorowym nocna rozmowa

"Sportowe Fakty" informują, że Unibax Toruń nie przedłuży kontraktu z Tomaszem Gollobem.  Z Unibaksu odchodzi bowiem człowiek, który zatrudniał mistrza świata z 2010 roku i finansował jego kontrakt, czyli miliarder Roman Karkosik. Źródło.

Jak mogła wyglądać reakcja Tomasza Golloba na tą wiadomość? Poniżej jeden z prawdopodobnych scenariuszy:

Po tym newsie Tomek nerwowo chwycił za swojego iPhone'a. Ten numer ma wśród priorytetów. Jest niczym telefon zaufania, który zawsze pozwalał mu spać spokojnie. Tym razem jednak był środek nocy, a polski mistrz nie zmrużył oka. Wybrał numer. Trzeba działać szybko, bo oni ponoć już z Walaskiem gadają:
- Panie Prezesie?  Słyszał Pan newsy? Nie chcą mnie tutaj.
- Tomek? Która godzina?! - zaspany, zachrypnięty głos wyrażał zdziwienie.
- Nie wiem. Nie chcą mnie. 
- Zaraz zaraz. To dranie! Tak traktują mistrzów?! 
- No własnie. A mówił Pan, że mogę tam iść, bo to też dobre miejsce dla mnie. I co teraz?! 
- Tomek, w Gorzowie masz odbicie dłoni na stadionie. Tu zawsze doceniamy gwiazdy i tu się odradzają po tym, jak inni dają im kopniaki. 
- Czyli zapłaci Pan te 3 miliony?
- Tomek, powiedziałem przecież: Gorzów ceni gwiazdy! Muszę więcej mówić?
- Dziękuję Panie Prezesie Honorowy, bo oni naprawdę chcieli...
- A teraz, Tomek, głowa do góry. Kogo chcesz do pary?
- Jakiegoś juniora. Ponoć macie tam tego... no... Cymera. 
- Cyfera.
- Tak, tak Cyfera. On jest waleczny. Mogę z nim jeździć i mu wskazywać ścieżki.
- Tomek, za rok to on Tobie może wskazywać ścieżki. 
(Cisza...)
- Wybacz. Dostaniesz Cyfera. Jednak dla mnie ważniejsze byś jeździł ze mną na pikniki, grille itd. Przygotowuję bowiem pewną strategię dla miasta. 
- Panie Prezesie, Pan dla mnie jak ojciec. Ja za Panem wszędzie. 
- To kiedy prezentacja składu Stali 2015? Pasuje Ci 21 grudnia? Zrobimy taki bajerek na Gwiazdkę w stylu Tomka Bajerskiego w 1996. On też był takim bajerkiem bożonarodzeniowym dla gorzowskich kibiców i pseudokibiców.
- Ogłosi Pan: "Gollob wraca do ukochanego Gorzowa" ?
- Tak, to dobre hasło. 
- To miasto wryło się w moje serce. Tylko niech ochrona wyrzuca tych, co będą się wydzierać "Gollob, ty laczku i słabeuszu za 3 bańki! Wracaj do Bydgoszczu!". Panie Prezesie, ja nie chcę tam wracać!
- Tomek, czy my Cię kiedyś zawiedliśmy? 
- Nigdy.
- Ale cygaro ze mną zapalisz?
- Tak. Poza kamerami tak. 
- Do zobaczenia nasz polski Mistrzu
- Do zobaczenia Panie Władysławie, Najwspanialszy ze wszystkich prezesów świata.