W tym przypadku to coś więcej niż wybór nowego pracodawcy. Tu chodzi o honor Patryka. Karkosik za punkt honoru postawił sobie pozyskanie lidera finałowych rywali. Dudek zaś powinien uciąć te rozmowy. Ze sportowymi przestępcami się nie rozmawia.
Facet pluje w twarz twojemu pracodawcy, twoim fanom, którzy cię wspierają i kolegom z drużyny, a potem mówi: "pracuj dla mnie. Dam ci więcej".
Trochę to przypomina rozmowę Imperatora Palpatine z Anakinem.
Chłopak zaś jest młody, to myśli krótkowzrocznie, czyt. pod kątem korzyści finansowych. Niszczy się jednak wizerunkowo. Odejście do Unibaxu nie byłoby zwykłym transferem. Byłby to policzek dla całej Zielonej Góry. Wg mnie Karkosik urządza sobie igrzyska z próżności młodziana - niczym Al Pacino z Keanu Reevesa w filmie Adwokat Diabła.
To niestety może oznaczać koniec kariery Patryka z Falubazie i sympatii jego "żużlowej rodziny" w tym mieście. Nie z powodu samego odejścia, ale odejścia konkretnie do drużyny, która jego macierzystemu klubowi pluje w twarz.
I to zaledwie 2 miesiące po niechlubnych wydarzeniach. Jeśli mógłbym cokolwiek poradzić Patrykowi, byłoby to zdecydowane: "Patryk, nie idź tam. Wszędzie, tylko nie tam!"
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz