Media poinformowały, że nowym zawodnikiem Unii Leszno w sezonie 2014 będzie... Nicki Pedersen. To nie żart. Żartobliwy natomiast będzie niniejszy wpis :)
Najprawdopdoobniej tak wyglądała rozmowa obu panów.
Nicki Pedersen odwiedza siedzibę klubu. Uśmiecha się spoglądając na pusty leszczyński obiekt. Myśli: "Była jazda! No dobra, zobaczymy co tu dla mnie mają". W drzwiach wita go prezes Piotr Rusiecki: "Panie Nicki, dobrze, że pan przyjechał. Już baliśmy się, że nikt nie będzie chciał przyjechać."
Nicki się uśmiecha. "Robi się ciekawie" - myśli.
Piotr Rusiecki: Panie Nicki, nadal szuka pan klubu?
Nicki Pedersen: Tak, a czego chcesz?!
- Emil wybrał Toruń, Kildemand Czewę, Zagar Gorzów. Hancock Tarnów. Nie mamy kim jechać.
- To nie mój problem.
- Nasz klub ceni dobrych zawodników.
- No i?
- No i pomyśleliśmy o Tobie. Bo umiesz dobrze jeździć.
- Ale ja nie jeżdżę parą. Interesują mnie trójki i pieniądze. Nic więcej. Poza tym priorytetem jest GP. Liga to dla mnie skarbonka na przygotowanie na GP. Masz tego świadomość?!
- Okej okej. Nie ma sprawy! Doskonale to rozumiem! Nie musisz patrzeć na partnera. Byle te 3-3 chociaż było.
- Ale ja rozczarowałem kibiców i dzieci przybyłe na mecz z Rzeszowem. Odmówiłem jazdy, bo mam gdzieś jazdę z bolącą ręką na Waszym torze.
- Oj przeeeeestań. To nie była Twoja wina! Cała drużyna odmówiła jazdy. Nie bądź dla siebie za surowy.
- Wasz były prezes Dworakowski bardzo ostro o mnie mówił w mediach po tym wydarzeniu.
- To narwaniec! Później tego żałował. Ja jestem młodszy i poważniejszy. I lektury mam trochę mądrzejsze.
- No nie wiem...
- Panie Nicki, pan się nie boi! Całe Leszno murem za panem stoi!
- A kaskę chociaż macie?
- Mamy paru nowych sponsorków, trochę uszczkniemy Pawlickim i 2 milionki będą.
- Ale żadnego marudzenia! Jeśli kibice będą na mnie gwizdać, to dopłacacie pół bańki za straty moralne.
- My już zrobimy pijar i wszyscy będą się cieszyli, że pan jest u nas. Powiemy ludziom: "prawdziwy lider", "Nicki zawsze cenił Leszno", "Nicki ciepło wypowiada się o obiektywnych leszczyńskich kibicach", "ma zdjęcie Alfreda Smoczyka w portfelu" itd. Ciemny lud to łyknie.
- A skoro tak, to... bawimy się! Dawaj pan ten papier i długopis!
- Oczywiście, panie Nicki!
- Jeszcze jedno. Ktoś mi mówił, że stawiacie na wychowanków i cenicie dobrą atmosferę w parkingu. I nie lubicie najemników. Prawda li to?
- Hahahahahaha! To był taki chwyt gdy rozmawialiśmy z Pawlickimi 2 lata temu! Musieliśmy ich jakoś przekonać, by obniżyli żądania i spoglądali na sprawę mniej rynkowo.
- Dajcie mi też pod rękę jakiś telewizor w parkingu, bym miał w co tłuc, gdy się wkurzę.
- Ma się rozumieć!
- I nie chcę widzieć Waszych młodzieńców obok mojego boxu. Nie mam czasu na udzielanie nauk.
- Ale chociaż jakieś podpowiedzi ustawień...
- Masz mnie za idiotę?! To byłoby moje sportowe samobójstwo! Ja pracowałem na tą wiedzę latami. A Ty chcesz, bym opowiadał o tym za friko Waszym nieopierzonym zawodnikom? Kogo Wy tam macie?
- Bjerre
- Złotówa zawsze umie się ustawić. Skubany!
- Pawliccy
- Nie odróżniam ich.
- Zengota
- Zengo co?
- Zengota
- Nie znam człowieka. Dalej.
- Musielak
- Nie znam człowieka. Dalej.
- Baliński
- O w mordę! Trudno. Ten rok jakoś przetrzymam.